Wydaja wam się, że to będzie książka w której biegają
ufoludki z wielkimi zielonymi głowami? Nic podobnego. Mogę wam obiecać, że nie ma tam żadnego kosmity
z długimi mackami. A jednak książka jest o inwazji obcych. „Piata fala” łamie
stereotypy i przekonania. Pokazuje ciekawą i fascynującą wizję ataku ludzkości.
W tej książce można się spodziewać wszystkiego, jest kilka momentów które zaskakują i takich które powodują, ze
nie możemy przestać czytać.
Na początku poznajemy Cassie, ale nie jeszcze przed inwazją,
tylko już w trakcie. O tym co się działo na samym początku ataku Statku Matki
dowiadujemy się z retrospekcji. Cassie prowadząc narrację pierwszoosobową
opowiada nam o swoich przygodach od początku pierwszej fali. Książka jest
podzielona na części i przy każdej
zmienia się narrator. Możemy zobaczyć akcje oczami Cassie, Bena, Evana i
Sama. Nie można wśród nich wyróżnić jednego głównego bohatera, ale to Cassie
jest poświęcone najwięcej czasu i to ona jakby „łączy” pozostałą trójkę. Evana
poznaje gdzieś w połowie książki, Sam jest jej bratem, a Ben kolegą, którego
poznała jeszcze w szkole. Żaden z bohaterów nie jest nudny, ale musze przyznać,
że nie przepadam za Evanem. Na początku wydawał mi się podejrzany, a potem jego
niektóre zachowania były denerwujące. Oprócz postaci, które relacjonują nam
wydarzenia jest też kilka pobocznych bohaterów. Najbardziej z nich polubiłam
Ringer, dziewczynę będącą razem z Benem w obozie Przystań i w oddziale.
Niesamowite jest to jak z upływem stron wątki wszystkich
postaci się łączą. Rick Yancey doskonale wszystko przemyślał i dopasował. Jest
to książka o inwazji obcych, a wcale nie wydaje się absurdalna. Autor
przedstawił to w taki sposób, że jesteśmy w stanie uwierzyć, że coś takiego
faktycznie mogłoby się stać. Książka jest napisana bardzo dobrze. Czyta się ją
sprawnie i po trochę gorszym początku potem jest już tylko lepiej i lepiej.
Koniec też jest niczego sobie. Rozwiązuje część wątków, ale pozostawia też
niewyjaśnione sprawy powodując, że zastanawiamy się co się z niektórymi osobami
stało.
Muszę przyznać, że nie byłam przekonana do tej książki, ale
naprawdę warto było ja przeczytać. Pokazuje bardzo ciekawą wizję autora, dodatkowo
napisaną w znakomity sposób. Polecam!
Witaj :)
OdpowiedzUsuńJeżeli bierzesz udział w wyzwaniach to chciałabym Cię zaprosić do udziału w moim autorskim - Czytam Opasłe Tomiska
Szczegóły tutaj: http://recenzjeami.blogspot.com/2014/02/wyzwanie-czytam-opase-tomiska_4.html
Poproszę o liczbę stron, bo nie wiem ile wpisać ;)
Usuń